Witam!
Dzisiaj przybywam do Was z tworem nad którym pracowałam w pocie czoła jakiś czas.
Kilka lat temu na strychu u babci odkopany został stary, tarczowy telefon, oryginalnie w krzykliwym, czerwonym kolorze. Zdecydowanie nie trafiający w mój gust. Tym samym jego przemalowanie nie podlegało dyskusji. Pokryłam go czarną farbą w sprayu i po wyschnięciu królował na jednej z półek.
Wraz z odkryciem decoupage wiedziałam, że czarne wcielenie tego aparatu telefonicznego, to jedynie stan przejściowy :) I stało się - po raz kolejny zabrałam się do poprawiania tego artefaktu :P
A oto efekt:
Dzwonienie z takiego aparatu zapewne sprawiałoby o wiele większą przyjemność niż ze zwykłej komórki
A Wy jak uważacie? :)
Pozdrawiam
Twisted Mouse
:)) super wygląda, fajny pomysł "nowe życie":)
OdpowiedzUsuńObiecałam sobie, że nie kupię nic 'nowego' do udekorowania dopóki nie pokończę wszystkich zaczętych projektów... trochę to potrwa, oj, potrwa... :)
Usuńrewelacja! żałuję że swojego starego aparata wyrzuciłam:)
OdpowiedzUsuńwow, wyglada fenomenalnie..Swietna Robota!
OdpowiedzUsuńJa, jako córa starego dobrego PRL'u mam ogromny sentyment do tamtych czasów, a ten telefon...jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńTelefon zyskał nowy wizaż...
OdpowiedzUsuń