Hej :)
Dzisiaj, w ten po jesiennemu chłodny wieczór postanowiłam zadebiutować na blogu z decoupage ... a dokładnie z 'odrestaurowanym' budzikiem, do czego zainspirowało mnie jedno z wyzwań - ale o tym za chwilę.
Wróćmy do budzika. Pojawił się w moim pokoju kilka(naście?) lat temu. Moja nieszczęsna tendencja do odkładania wszystkiego na ostatnią chwilę dopiero zaczynała się objawiać. Jedną z pierwszych osób które zaczęły z tego żartować była, i wciąż jest, moja babcia. Zamiast zwyczajowej czekolady z jakiejś okazji dostałam... BUDZIK.
Zwyczajny, czarny, plastikowy, jakich na bazarkach pełno. Służył mi wiernie przez wiele lat, tracąc charakterystyczne pseudo-dzwonki, nie ucząc mnie jednak punktualności :P
Remont szykował się już od dawna, ale nie miałam pomysłu, czasu, motywacji ... aż natrafiłam na wyzwanie w Art-Piaskownica! A oto efekty:
Remont szykował się już od dawna, ale nie miałam pomysłu, czasu, motywacji ... aż natrafiłam na wyzwanie w Art-Piaskownica! A oto efekty:
Zmieniłam tarczę - motyw z papieru do decoupage'u, 2 składnikowy lakier do spękań, cyferki napisane miedzianą konturówką. Czarną obudowę zamalowałam całkowicie farbą w kolorze łamanej bieli. Pierwotnie obudowę miały zdobić jedynie przetarcia, ale jako że farba nie została zagruntowana, postanowiłam ją 'przytrzymać' lakierem do spękań (także 2-składnikowym). Powstałe pęknięcia wypełniłam starym cieniem do powiek, zabezpieczyłam.
Szybkę ozdobiłam serwetkowym motylkiem (daje taki trochę efekt 3D;). Następnie zajęłam się górą - sznurek, gaza, wstążki, ręcznie robione listki, trochę szarego papieru... I wisienka na torcie, czyli duża żółta róża, której płatki na końcach rozjaśniłam białą farbą akrylową za pomocą gąbeczki do makijażu. Ostatecznie kompozycja miała nawiązywać do motywu zdobiącego tarczę.
Na koniec parę dodatków - czarny diamencik 'przytrzymujący' wskazówki, trochę pasty postarzającej w kolorze złotym, kilka kropeczek tu i ówdzie wspominaną miedzianą konturówką... I wyszedł taki oto budzik w stylu vintage ^^
Ach, gdyby jeszcze budził trochę łagodniej !
Najlepiej kubkiem gorącej kawy do łóżka ... mmm, rozmarzyłam się...
PS: Wiem, że na wszystkich zdjęciach godzina jest ta sama - dużo później zauważyłam, że mimo nastawienia odpowiedniej pory i umieszczenia na półce nie włożyłam baterii ;)
I tak potworka zgłaszam na bardzo inspirujące wyzwanie w :
a także:
Trzeba przyznać, że budzik tak odpicowany..
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo efektownie :)
Serdecznie zapraszamy do NAS
Buziaki
xo xo xo xo xo xo xo
świetny blog ! ♥
OdpowiedzUsuńJestem u Ciebie po raz pierwszy prawda? I na pewno wrócę ! Bardzo mi się podoba Twój styl pisania ♥
Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
cudne nadałaś mu "drugie życie" :) dziękuję za udział w wyzwaniu AP :)
OdpowiedzUsuńprześliczny:))
OdpowiedzUsuńŚliczny ten budzik :)
OdpowiedzUsuńhttp://voanni.blogspot.com
żaden potworek tylko cudo! bardzo pomysłowy i śliczny zegar!
OdpowiedzUsuńJaki śliczny! *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
cudny:) dziękuję za udział w mojej zabawie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKocham decoupage, czekam na wiecej :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny jest. :)
OdpowiedzUsuńObłędny jest ten budzik, strasznie mi się podoba:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńco za pomysł :) super!!
OdpowiedzUsuńŚlicznie i pomysłowo ozdobiony ten zegar :-)))
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej w wyzwaniu :)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńAle cudo!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny ten budzik!
OdpowiedzUsuńfajna notka! świetny blog ! obserwuję !
OdpowiedzUsuńbardzo fajny taki inny budzik
OdpowiedzUsuń