Po długiej przerwie wracam z nietypowym tworem, wykonanym z okazji 50 rocznicy ślubu moich dziadków. Początkowo planowałam coś na kształt ozdobnej ramki na zdjęcia, ale w końcu doszłam do wniosku, że wszelki możliwe powierzchnie dawno zostały zapełnione przez moją babcię wszelkiego rodzaju 'durnostojkami' (przeurocze określenie, zakochałam się przy pierwszym zetknięciu ;)) ... Wyjątek stanowiła kuchnia.
A w kuchni jak to w kuchni. Nic się nie postawi - przy pierwszym gotowaniu będzie brudne, nie ma opcji. I tak wpadłam na pomysł kartki-magnesu na lodówkę. Miejsce rzucające się w oczy, 'bezpieczne' i wręcz krzyczące o odrobinę uwagi !
Wzięłam się więc do roboty - a oto efekt kilku eksperymentów:
Umyślnie nie kadrowałam zdjęcia za mocno - fotografowana kartka trzyma się lodówki, tak jak to ma wyglądać w praktyce.
Papier na bazę oraz wszystkie kwiatki wykonałam sama, zajęło mi to trochę czasu, ale dzięki temu wszystko do siebie pasuje IDEALNIE :)
Próbowałam też pokombinować z tagiem - miał być widoczny minimalnie, za to ozdobiłam go drobnymi ... wytłoczeniami?
Wprawdzie nie jest idealna, ale dziadkom bardzo przypadła do gustu - tak jak planowałam zajęła honorowe miejsce na lodówce, ożywiając całą kuchnię. I nawet w zimne jesienne dni przypominać o wspaniałym ogrodzie babci... A także o tak magicznej okazji, 50 lat razem...
Coś naprawdę pięknego !
Prawda?
Jako że z kartki - magnesu wręcz wylewają się fiolety postanowiłam zgłosić ją na październikowe wyzwanie Szuflady:
Buziaki !
Przeslicznie ! Zycze powodzenia w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :)
Usuń