Ojejku, jak dawno mnie tu nie było! Studiowanie na filologii obcego języka z nauką od podstaw daje się we znaki, chwilami nie wiem za co się łapać. Wszędzie w pokoju mam porozkładane ksera, notatki, książki i zeszyty czekające na swoją kolej...
A ja zamiast się uczyć wycinam, kleję, układam ... nie wzięłam się jeszcze za kartki świąteczne, te są w planach na nadchodzący weekend, swym twórstwem wciąż siedzę w jesiennych klimatach. Brak większych ilości śniegu właśnie temu sprzyja :)
Dzieło ostatniej nocy (przez to zaspałam na dzisiejsze zajęcia, ale uważam, że było warto):
Między 2 a 3 w nocy powstała taka oto ozdobna butelka. Prace nad nią zaczęłam jeszcze w ubiegłą sobotę, czyli w Mikołajki. Pierwszym etapem (pomijam tutaj pracochłonny proces jej opróżniania) było obklejenie bazy pracy kartkami z starej książki. Nie było to łatwe zadanie - kształt butelki nie sprzyja tego typu operacjom. Następnie pokryłam ją delikatną warstwą farby w kolorze złamanej bieli.
Kiedy wszystko wyschło przyszedł czas na zmagania z pastą strukturalną. Małe pudełeczko tego specyfiku zakupiłam jeszcze na wakacjach, myśląc o zaklejeniu długiego pęknięcia w starej skrzyni mojej mamy. Od czasów tej naprawy stała sobie i zbierała kurz. O-nie, pomyślałam, takie medium nie może się marnować! I tak po przeczytaniu kilku tutoriali, obejrzeniu filmików oraz inspirujących prac innych blogowiczek wzięłam się do roboty i zaczęłam tworzyć kilka nierówności. Odstawiłam do wyschnięcia (według recepty na opakowaniu pasta powinna schnąć ok 24 godzin, moja miała na to 3 dni ;))
Do dokończenia pracy zmotywował mnie termin zgłaszania prac na wyzwanie w craftbarze (ale o tym za chwilę). Oglądając jednocześnie francuskie komedie wzięłam się za przyklejanie sznurka, tekturki, skręcanie papierowych 'listów', guzików, koronki ... itd. Na sam koniec postanowiłam wypróbować perełki w płynie, które dostałam na urodziny. Przyznam się, że chociaż pracowałam już z konturówkami, to perełki zaskoczyły mnie delikatnie rzadszą konsystencją, i chęcią 'wylania się' z aplikatora. Po chwili jednak zostały okiełznane i pojawiały się jedynie dokładnie tam gdzie chciałam :)
I tak oto efekt końcowy zgłaszam na wyzwanie w craftbarze:
Praca mieści się w ramach kolorystycznych dzięki różowym i łososiowym akcentom. Jako, że w grach planszowych zawsze mam 'szczęście' na kostce wyrzuciłam 1 oczko (sznurek, guzik, koronka, tekturka, medium).
A na koniec trochę przechwalstwa:) Otóż mój BUDZIK wygrał w II Wyzwaniu w DEKU Style którego tematem były prace w stylu vintage :) Cieszę się tym bardziej, że to moja pierwsza wygrana! Przyznam się, że czuje się bardzo podbudowana!
A oto nagroda, którą na pewno wykorzystam przy najbliższych pracach:
I tak czas wracać do francuskiego :/
Pozdrawiam wszystkich gorąco w tą grudniową środę!
Twisted Mouse
piekna ozdoba, dziekujemy za udział w wyzwaniu CraftBaru :)
OdpowiedzUsuńpiękna butelka:)
OdpowiedzUsuńfajna notka! świetny blog ! obserwuję !
OdpowiedzUsuńSuper to wygląda! Bardzo pomysłowe ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
http://weronika-marlena.blogspot.com
fajna ozdoba
OdpowiedzUsuńWspaniale udekorowana butelka, cudna kompozycja :)
OdpowiedzUsuńOj, zdecydowanie było warto zaspać na zajęcia :) Efekt jest genialny! Pięknie skomponowałaś wszystkie te elementy. Gratuluję wygranej :)
OdpowiedzUsuńAh studia jaki to piękny i bezsenny czas ;D hehe pamiętam jak ja zawalałam noce niestety na mniej kreatywnych zajęciach od Twoich. Bardzo ładne dzieło udało Ci się stworzyć ubiegłej nocy naprawdę zazdroszczę talentu:)
OdpowiedzUsuńwww.lady-emi.blogspot.com
Nie powiem studia mają to do siebie, że lubią dawac się we znaki ;D
OdpowiedzUsuńWidać nocne czuwanie Ci służy, stworzyłaś piękną rzecz :)
OdpowiedzUsuńświetnie ozdobiłaś tą butelkę. rewelacja!!!! :)))
OdpowiedzUsuńWow, wygląda rewelacyjnie i mega pomysłowo. Z chęcią obserwuję bloga :)
OdpowiedzUsuńcudnie ozdobiłaś tę butelkę, bardzo mi przypadła do gustu
OdpowiedzUsuńśliczna buteleczka :) będę trzymać kciuki , żebyś wygrała :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie cudo, nie wpadłabym na taki świetny pomysł, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCudo! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
Butelka jest na prawdę piękna!!!
OdpowiedzUsuńwow, butelka robi wrażenie ;)
OdpowiedzUsuńpiękna jest!
OdpowiedzUsuńJaka piękna butelka :)
OdpowiedzUsuńhttp://dziennik-ali.blogspot.com/
Rewelacyjnie! Butelka prezentuje się cudnie :)
OdpowiedzUsuńjak ja uwielbiam tego typu ozdoby i to ręcznie robione ;-) piękny efekt końcowy !
OdpowiedzUsuńGdybym potrafila robic takie rzeczy.. ojeju! Masz talent kobieto! ;)
OdpowiedzUsuńversjada.blogspot.com
Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńA u mnie stylizacja wigilijna! :)
Piękna butla :))
OdpowiedzUsuńExtra butelka! Bardzo mi się podoba. Ja z tych drewienek , a raczej ozdób ze sklejki - świątecznych - zrobiłam imitacje pierniczków i wykorzystałam na choince, wszyscy myśleli że żywe :D - znaczy prawdziwe :)
OdpowiedzUsuń