Rudy ojciec, rudy dziadek...

Cześć Myszaki, dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym komplecikiem wykonanym na prośbę mojej mamy.

To karteczka sztalugowa z pudełeczkiem z okazji narodzin dziecka. Ale, ale... Dlaczego akurat lisek?

Maleństwo dla którego powstała ta karteczka, urodziło się w Belgii, a tam panuje tradycja urządzania przyjęcia z okazji narodzin potomka. Na takim przyjęciu najczęściej wybiera się jakieś zwierzątko czy postać z bajki jako motyw przewodni, symbolizujący bobaska. Tym razem miał być to lisek - przyszła mama przygotowała z tym motywem torebeczki, breloczki, ciasteczka, serwetki itd. itp. 

Pomarańczowy lisek na błękitnym tle. I taką właśnie kartkę zażyczyła sobie moja mama :)

I taką otrzymała :) liska narysowałam sama, inspirując się obrazkami z internetu, a wykorzystałam do tego japońskie farby akwarelowe Gansai Tambi zakupione zeszłej zimy.

Oprócz liska kartkę zdobią warstwy i malutka kompozycja kwiatowa z rdzawych różyczek. Do karteczki dorobiłam też pudełeczko pasujące pudełeczko.

Niniejszą karteczkę zgłaszam na wyzwanie w CraftPassion:

Wyzwanie #7/2017 BINGO

Linia pionowa: serwetka-kolor pomarańczowy-warstwy.

Kombinuje ostatnio z tłem do zdjęć - jak uważacie, lepsze takie "plenerowe" czy jednak na białym, jednolitym tle ?

Pozdrawiam Was i ściskam,

Twisted Mouse :*